w kraju najbardziej zróżnicowanym genetycznie na świecie. W byłym królestwie gdzie żyły nie tylko różne kultury ale i różne biologicznie rasy człowieka na tak małym obszarze - czystość tak rasy i języka staje się najważniejsza. Nie liczy się religia, wiara w jednego Boga, walka o ta sama sprawę, te same dramatyczne losy ojców. Liczą się ogonki - prawdziwy koszmar, rzeźnia i masakra.
Dla patryj-iotów półpolacy to bękarty, a oni mogą się pochwalić czystością polskiego genomu.
I jeszcze ta krytyka tych z kraju i za granicy, ale "uwielbiam" byle gówno z radia, telewizora i magazynu nie przeszkadzają wcale.
Słowa wulgarne to samo zło, ale słowa plugawiące moją świętość są dopuszczalne.
Kupa na resorach, nie chce mi się użerać z burakami.
dla Ciebie Basiu 5 za niezłomność, choć może nie rzucaj pereł.
Wg mnie brak polskich ogonków nie przekreśla ani Polaka, ani obcokrajowca, ani człowieka. Nie każdy ma na swoim kompie możliwość używania polskich znaków, nie każdy potrafi doinstalować czy nie każdy wie jak wpisywać "ogonki" z klawiatury numerycznej. Takie osoby jak najbardziej powinny się udzielać, bez względu na to czy z polskimi, czy bez polskich znaków, o ile mają coś ciekawego do napisania :)
Bar-bara
''Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. ''(Mat.11:27)