Często słyszę, że obrażam czyjeś tam uczucia religijne. Za to zresztą dostawałam bany, moje teksy lądowały w lochu...

 

Osobnym tematem jest, co znaczy: ''obrażanie uczuć religijnych''. Bo przecież to NA PEWNO NIE znaczy obrażanie Boga!

''Obrażanie uczuć religijnych'' jest pozbawionym logiki dziwactwem, ponieważ każdy każdemu może to zarzucić! To dziwactwo ma JEDEN cel, mianowicie nowoinkwizycyjne KNEBLOWANIE innych.

Ale autorzy tego dziwactwa nie pomyśleli o jednym, że ja również mogę im (każdemu tak na prawdę) zarzucić, że obrażają oni moje uczucia religijne!

Tyle na temat tego pozbawinego logiki dziwactwa!

 

                                                          * * *

 

Czytelniku, czy ja obrażam twoje uczucia religijne?

Jeśli tak, to KIM jesteś, skoro ja głosząc, cytując Ewangelię Chrystusową obrażam twoje uczucia religijne?

Czyś poganem? czyś żydem?

Bo głosząc, cytując Ewangelię Chrystusową, mogę obrażać tym TYLKO uczucia tych, którzy NIE wierzą Ewangelii Chrystusowej, nie wierzą w Pana Jezusa Chrystusa, a więc pogan, żydów!